piątek, 29 czerwca 2012

magiczny pierścien cz.1

Jak co rana poszłam sobie na mały spacerek.Przez Doby Villige,do małej rzeczki na łące.To było moje ulubione miejsce.Pełno kwiatów,zieleni,I PIZZERIA? patrzyłam,a na środku stała sobie pizzeria! podeszłam ostrożnie.Nie mogłam tego dotknąć.Jak by było duchem.Iluzja nagle znikła.Pojawiła się,ale w rzece!Pobiegłam i zamoczyłam nogi,ale znów znikneła.Za chwile pokazał się duch.Wyglądał przygnębiająco.
,,Wody,chcę wody!'' Zawołał.Podałam wodę.Ale zniknął.Co ja,nienormalna?!
Ukazał się znowu.
-A wypchaj się wodą.-rzuciłam.
No,nie znikł.Napił się i dopiero potem odleciał.Zostawił mi pierścionek.Podniosłam.Poczułam mokro.To był sen.Ale bardzo realistyczny.A co najdziwniejsze,miałam na sobie tan pierścionek!.
Piękne czerwone oczko z pętlami otaczającymi go.Piękny pierścionek.Ale po co mi on? i skąd się wziął?,i dlaczego ja go dostałam?


Był na moim palcu.Do czego on służy?Zjawił się Len.
-Co masz na palcu?-zapytał
-Chyba nigdy nie widzialeś biżuterii co?
-Nie w tym rzeczy.Skąd go masz?
-Znalazłam.
-Ciekawe.-Odwrócił się i poszedł.
Doczego on w końcu służy?!

***
więcej w 2 cz. bo tak na środku pod obrazkiem dziwnie się pisze.
do następnego ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz